Tajniki profesji tapera
1 sierpnia 2025
fot. Radio Rodzina
Choć kino nieme to dziś rzadkość, niektórzy artyści wciąż potrafią tchnąć w nie nowe życie. Sebastian Łobos, muzyk i taper filmowy, udowadnia, że muzyka potrafi zastąpić słowa i opowiedzieć każdą historię. Jego pasja do ragtime’u i dopasowanie dźwięku do obrazu tworzą niezapomniane filmowo-muzyczne doświadczenie.
Taper to ktoś, kto wydobywa dźwięk z instrumentu, by towarzyszyć kolejnym scenom filmowym. Dawniej, gdy w kinach nie było dźwięku muzycy grali na żywo podczas seansów, wyrażając emocje tylko dźwiękiem – bez słów.
Dziś, choć filmy pełne są dialogów i efektów dźwiękowych, taperzy nadal istnieją – choć to bardzo wąska specjalizacja.
Sebastian Łobos mówi jak można rozpocząć swoją przygodę z podkładaniem muzyki, ale też jak to zaczęło się u niego.
Przygotowanie się do podkładania muzyki na żywo do filmu niemego nie jest łatwe i może zająć sporo czasu.
– Są muzycy, którzy improwizują, jednak ja jestem zwolennikiem przygotowania każdej sceny -mówi Sebastian Łobos.
Opowiada też jak ten proces wyglądał u niego.
Jak za pomocą muzyki można oddać różne emocje?
– Każdy koncert to zawsze nowe przeżycie – mówi o występach na żywo pianista i opowiada o swoim pierwszym występie na żywo.
W najbliższym czasie seans filmów z Charlie’m Chaplinem i muzyką w wykonaniu Sebastiana Łobosa będzie można usłyszeć na żywo 1 sierpnia, o godz. 19:00, podczas festiwalu Wrocław Summer Classics.
Informacje o kolejnych koncertach będą pojawiały się na jego profilach „Silent Cinema Pianist” na Facebooku i na Instagramie.
Posłuchaj rozmowy z taperem filmowym!