Dr Paweł Wróblewski: Chory jest cały system
24 listopada 2025
fot. Radio Rodzina
Dr Paweł Wróblewski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej i wrocławskiego Sanepidu, był gościem porannej rozmowy w Radiu Rodzina. Jak wygląda sytuacja finansowa przychodni zdrowotnych oraz SOR-ów? Czy można już mówić o szczycie infekcji na grypę? Czy lekarze we Wrocławiu rzeczywiście zarabiają 100 tys. zł miesięcznie?
– Wchodzimy w okres zwiększonej ilości zachorowań. Przypominam, że z grypą czy COVID-em należy udać się do lekarza rodzinnego, nie na szpitalny oddział ratunkowy – mówi dr Paweł Wróblewski.
Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że pacjenci onkologiczni nie są odsyłani do domów, a średni czas oczekiwania na wizytę wynosi 2 tygodnie.
– System kolejkowy w onkologii funkcjonuje całkiem nieźle. Szermierka między ministerstwem a Naczelną Izbą Lekarską to zły objaw. Z pewnością Fundusz [NFZ – dop. red.] ma bardzo duże problemy, jeśli chodzi o finansowanie wszelkich usług, dodaje szef DIL-u.
Zdaniem dr Wróblewskiego żaden z rządów od lat 90-tych nie zrobił nic w ochronie zdrowia, by wprowadzić zmiany systemowe. Mamy do czynienia w Polsce z postępującą prywatyzacją służby zdrowia.
Nasz Poranny Gość odniósł się także to sprawy śmierci 49-letniego pacjenta po podaniu kontrastu podczas badania rezonansu. Wydarzenie miało miejsce w 2023 roku. Media wróciły do tematu przy okazji podcastu red. Arkadiusza Franasa z portalu tuwroclaw.com, gdzie pojawić się miały spekulacje, iż ukraińsko-białoruski personel przychodni nie znał języka polskiego.
– Stałem się niechcący współtwórcą fake newsa, który stworzyli dziennikarze. Zgodnie z zasadami etyki powinni sprawdzić co najmniej jeszcze jedno źródło. Temat był niepoprawny politycznie, od trzech lat próbowaliśmy się z tym przebić. Spłynęło na mnie dużo hejtu – mówi dr Paweł Wróblewski.
Lekarzy, którzy zarabiają powyżej 300 tys. zł miesięcznie, jest w Polsce około czterystu. W przypadku tak wysokich stawek nie mamy do czynienia z pracą na etat. Ale też trzeba przyznać, że są patologie i to jest raczej wina systemu, wyceny procedur i dyrektorów – komentuje szef Dolnośląskiej Izby Lekarskiej.
Posłuchaj: