W jeden dzień dostał nowe serce, nową nerkę i szansę na życie. Sukces USK we Wrocławiu
18 lipca 2025
fot. Radio Rodzina
42-letni pan Kamil z Jeleniej Góry w lipcową niedzielę został poddany dwóm bardzo trudnym zabiegom – najpierw przeszczepiono mu serce, a następnie nerkę. W skali całej Polski rocznie przeprowadza się tylko kilka takich procedur.
Jednoczasowe zabiegi, podczas których dochodzi do transplantacji serca i nerki, wykonuje się niezwykle rzadko. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym takich operacji do tej pory było w sumie cztery i co najważniejsze – za każdym razem zakończyły się pełnym sukcesem, a pacjenci wrócili do zdrowia.
Pan Kamil z Jeleniej Góry już jakiś czas temu usłyszał diagnozę, która wskazywała na konieczność wykonania u niego przeszczepu serca i nerek. Jak cały proces leczenia wygląda z jego perspektywy?
Dlaczego zdecydowano się na przeprowadzenie tak skomplikowanego zabiegu u pana Kamila? Tłumaczy prof. dr hab. Dariusz Janczak, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej USK.
Inną perspektywę na chorobę pana Kamila przedstawia prof. dr hab. Michał Zakliczyński, kierownik Oddziału Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia Instytutu Chorób Serca USK.
– Chronologicznie wyglądało to tak, że o godzinie 8:00 rano serce było już na sali operacyjnej, o godzinie 12:00 kardiochirurdzy skończyli przeszczep serca, ustabilizowali pacjenta, a o godzinie 18:00 zespół chirurgów naczyniowych przeszczepił mu nerkę – wspomina Mateusz Rakowski, kierownik Biura ds. Transplantacji i Donacji USK we Wrocławiu. – Tego samego dnia, o godzinie 22:30 pacjent był już przytomny i kazał pozdrowić kolegów z oddziału.
O przebiegu samych operacji opowiada dr Maciej Bochenek, kardiochirurg, transplantolog z Instytutu Chorób Serca USK we Wrocławiu.
Znalezienie odpowiedniego dawcy, który mógłby przekazać oba narządy jednej osobie, jest bardzo trudne, dlatego takie operacje wykonuje się bardzo rzadko. Tych, którzy decydują się na oddanie części swojego ciała innym, USK chce uhonorować, stawiając pomnik. Pomysł przedstawia Mateusz Rakowski.
– Są niedziele, w które zdarzają się spektakularne historie, ale sztuka polega na tym, by dzień po dniu nasi pacjenci leczeni byli sprawnie, skutecznie i z dostępem do najnowszych technologii. To jest cel, który sobie stawiamy – podkreśla prof. dr hab. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i dyrektor Instytutu Chorób Serca.

inf. własne/mat.pras.