Rozwój kolei regionalnych ponad podziałami politycznymi

mat. prasowe

Ponad 19 milionów pasażerów skorzystało z usług Kolei Dolnośląskich w 2023 roku. To najlepszy wynik w 15-letniej historii dolnośląskiego przewoźnika.

Koleje Dolnośląskie KD w 2023 roku świętowały 15-lecie swojego istnienia. Spółka zaczynała skromnie, od pięciu pojazdów spalinowych, a w pierwszym, pełnym roku swojego funkcjonowania (2009) sprzedała ponad 300 tys. biletów. W 2023 roku do pociągów Kolei Dolnośląskich wsiadło natomiast 19 182 644 pasażerów. Mówi Bartłomiej Rodak – rzecznik Kolei Dolnośląskich.

– W ciągu ostatnich pięciu lat do sieci kolejowej włączyliśmy miejscowości, w których żyje blisko 200 tys. Dolnoślązaków. A oni wsiedli do biało-żółtych pociągów – komentuje sukces Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego. To świadczy o ogromnej determinacji, ale i zaangażowaniu wielu osób w ten proces. Dzięki temu mieszkańcy mogą z łatwością przemieszczać się po Dolnym Śląsku. Nasz projekt przyciąga nowych inwestorów do regionu, zaznacza marszałek Cezary Przybylski.

– W ostatnich latach pociągi wróciły m.in. do Lubina, Bielawy, Chocianowa, Świeradowa-Zdroju, Mirska i Sobótki, a autobusy Kolei Dolnośląskich – do Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Sycowa i Góry. Blisko 200 tys. Dolnoślązaków odzyskało dostęp do wysokiej jakości transportu publicznego i nie jest już wykluczonych komunikacyjnie. Rozwijamy kolej z myślą o Dolnoślązakach, podkreśla Tymoteusz Myrda – Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.

Choć na Dolnym Śląsku ruch pasażerski obsługują też inni przewoźnicy kolejowi, to same KD notują wynik kilka razy lepszy, niż… całe inne województwa.

-Koleje Dolnośląskie to nasz symbol, który cenią sobie mieszkańcy, zaznacza Małgorzata Calińska-Mayer – Wiceprzewodnicząca Klubu w Sejmiku – Prawo i Sprawiedliwość.

-To był dokonały pomysł w 2008 r. Przykład jak organizować kolej idzie z Dolnego Śląska, zaznacza Marek Łapiński – Przewodniczący Klubu w Sejmiku Koalicji Obywatelskiej.

Nowe kierunki KD

W 2022 roku debiutowały połączenia Kolei Dolnośląskich z Wrocławia do Świdnicy przez Sobótkę oraz do Chocianowa. Do sieci połączeń włączono także miejscowości Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie. 2023 to debiut Świeradowa-Zdroju (kolejowy) oraz Góry i Sycowa (autobusem KD). Miejscowości, do których dociera autobus, wkrótce doczekają się połączenia kolejowego. Linie do tych miejscowości będą odnawiane dzięki PKP PLK (Syców) lub Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei (Góra, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie).

Każdy nowo otwarty kierunek pozwala kilku tysiącom pasażerów miesięcznie skorzystać z połączenia kolejowego. Na linii do Świeradowa-Zdroju w zaledwie 22 dni (10-31 grudnia 2023 roku) podróż w Góry Izerskie odbyło ponad 6 tys. pasażerów.

– Każdy kierunek, który likwidowano bez opamiętania na przełomie wieków, jest ważny. Kolej działa jak krwioobieg w organizmie – dowóz pasażerów z linii peryferyjnych do kolejowych magistrali powoduje, że cały system funkcjonuje prawidłowo. Od pięciu lat mocno stawiamy na poprawę oferty kolejowej na Dolnym Śląsku i co roku widzimy wzrost liczby pasażerów. Podróże pociągiem są najwygodniejsze i najszybsze – mówi Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kolej.

Mierzyć do najlepszych

Kolej na Dolnym Śląsku w ciągu kilku najbliższych lat dotrze do jeszcze większej liczby miejscowości. To m.in. Syców, Stronie Śląskie i Góra, które leżą przy liniach kolejowych czekających na rewitalizację. Województwo dolnośląskie przejęło także linię do Lwówka Śląskiego, gdzie planowany jest przetarg na wykonanie prac, które pozwolą przywrócić ruch kolejowy do tej miejscowości.

W ramach programów rządowych pociągi mają dojechać także do Złotoryi i Bogatyni.

– Nie tylko nowe kierunki, ale także polepszenie oferty na już istniejących liniach – to cele Kolei Dolnośląskich. Między Wrocławiem a Legnicą oraz Wrocławiem a Jelczem-Laskowicami dobowa liczba par połączeń to ponad 30. Mieszkańcy nauczyli się więc, że gdy idą na dworzec, to praktycznie zaraz przyjeżdża pociąg. W innych kierunkach z Wrocławia przekraczamy lub zbliżamy się do 20 par połączeń na dobę. Tak działa kolej w krajach, w których uważa się ją za najlepszą w Europie, i to do tych standardów mierzymy – mówi Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich.

Planowane rewitalizacje linii sprawią, że jedyną dolnośląską stolicą powiatu pozbawioną połączenia kolejowego będą Polkowice. Ale i tutaj coraz głośniej mówi się o przywróceniu połączeń.

– Bo nie tylko linie prowadzące do stolicy Dolnego Śląska są w kolejowych planach. Polkowice i Złotoryja mają służyć ruchowi wokół Aglomeracji Zagłębia Miedziowego, a mi marzy się również połączenie Legnica – Jelenia Góra. Szansą na jego przywrócenie będzie otwarcie linii na odcinku Legnica – Złotoryja – Jerzmanice-Zdrój, skąd pociągi mogłyby pojechać dalej do Jeleniej Góry, przez Świerzawę i Wojcieszów lub przez Lwówek Śląski – mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich.

Plany są ambitne, dlatego Koleje Dolnośląskie już teraz planują powiększenie swojej floty.

– Niedługo polepszy się nasz park maszyn spalinowych, cały czas odbieramy też nowe Elfy 2 od bydgoskiej Pesy. Jeśli przez następnych 15 lat Koleje Dolnośląskie będą rozwijać się w tempie, w którym robiły to przez pierwsze 15-lecie, to dotrzemy nawet na Mazury – mówi Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich, który niejednokrotnie w wywiadach podkreślał, że osobiście chciałby mieć połączenie do Giżycka: – Lubię tam spędzać wakacje – dodaje z uśmiechem.

mat. prasowe KD

Nasze audycje

Nasze audycje

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

71 322 20 22 studio@radiorodzina.pl
Skip to content