Sezon wakacyjny sprzyja wycieczkom do lasów i parków, niestety ze względu na m.in. ciepłe zimy, wzrasta populacja kleszczy, które mogą stanowić zagrożenie dla spacerowiczów. W zależności od pory roku, jesteśmy narażeni na atak jednego z trzech stadiów rozwojowych tych pajęczaków. Ukąszenie może być groźne w razie napotkania osobnika, będącego nosicielem boreliozy lub drobnoustrojów wywołujących odkleszczowe zapalenie mózgu.

– Kleszcze często rezygnują z polowania na leśne zwierzęta, które są ich naturalnymi żywicielami, a coraz częściej atakują ludzi – tłumaczy Malwina Sokołowska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu.

Potencjalnie niebezpieczne roztocza atakują na różne sposoby, a miejsca, w których czekają na swoich żywicieli to zarówno lasy i parki, jak i ogródki działkowe, miejskie skwery, trawniki w przydomowych ogrodach.

– Wszystkie stadia rozwojowe tych pajęczaków upatrują sobie w ludziach swojego żywiciela. Kleszcze mają trzy fazy rozwojowe i każda z tych faz powiązana jest z inną porą roku – mówi Malwina Sokołowska.  

W jaki sposób możemy chronić się przed kleszczami lub ograniczyć ryzyko ugryzienia przez niebezpiecznego pajęczaka?

Kleszcze mogą zarazić nas m.in. boreliozą lub odkleszczowym zapaleniem mózgu, ale nie powinno się panikować w przypadku znalezienia pajęczaka na swoim ciele lub ubraniu, bo nie każdy osobnik jest nosicielem tych chorób. Szczególnie narażeni na ugryzienie przez te roztocza jesteśmy w miejscach z bujną roślinnością, ale coraz częściej również w przydomowych ogródkach i miejskich skwerach. By zminimalizować ryzyko ukąszenia, po powrocie do domu powinniśmy dokładnie obejrzeć swoje ciało i wziąć prysznic.