Nauczyciel akademicki zarabia mniej niż kasjer! Potrzebne zmiany

fot. www.wroclaw.pl

Jak się nie będziesz uczył, to będziesz pracował na… kasie. Tak kiedyś mobilizowano dzieci do nauki. Wraz z inflacją i niskimi zarobkami w szkolnictwie wyższym, zaczyna się powolny odpływ naukowców, przechodzą np. do biznesu. Co prawda w styczniu w Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki zmieniający wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora w uczelni publicznej, wynosi ono 7210 brutto. Zmiany te stanowią punkt odniesienia dla wysokości miesięcznych wynagrodzeń dla nauczycieli akademickich na niższych stanowiskach. Jest to wzrost pensji o 12 % od 2018 r. Z kolei kasjer w dyskoncie zarabia około 4 tys. brutto.

Najniższa krajowa pensja w Polsce wynosi 3490 zł. brutto, a wykładowca/asystent zarabia o 3 % więcej od płacy minimalnej. O ile naukowcy z uczelni medycznych lub technicznych mogą korzystać z grantów, współpracować z przemysłem i dorabiać w gabinetach, o tyle środowisko artystyczne jest w dużo gorszej sytuacji. Kultura nie ma dużego pola manewru – analizuje sytuację prof. dr. Hab. Krystian Kiełb, rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

Wraz z inflacją i niskimi zarobkami w szkolnictwie wyższym, zaczyna się powolny odpływ naukowców, co jest niepokojące – dodaje rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

Według prof. Krystiana Kiełba podwyżki dla wykładowców to jedno, ale uczelnie czekają na subwencje, bo tak jak wszyscy w kraju odczuwają inflację. Szkoły wyższe muszą oszczędzać.

Wraz z wysokością wynagrodzenia profesora powiązane są także inne wynagrodzenia i świadczenia w systemie szkolnictwa wyższego i nauki, m.in. stypendia socjalne i stypendium rektora, jaką może otrzymać student.

POSŁUCHAJ:

Nasze audycje

Nasze audycje

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

71 322 20 22 studio@radiorodzina.pl
Skip to content