Gdzie we Wrocławiu chować się przed zagrożeniem? Nie wiemy!
14 lipca 2022
fot. Radio Rodzina
Po kilku miesiącach wojny na wschodzie przeciętny mieszkaniec Wrocławia nadal nie ma pojęcia, gdzie szukać schronienia w razie bezpośredniego zagrożenia tego typu. Poza kilkoma zabytkowymi obiektami, które wpisały się w lokalne dziedzictwo architektoniczne, schrony dla ludności pozostają zapomniane.
Uciekniemy z kraju albo do piwnicy
Na pytanie o to, czy w ogóle wiemy o obiektach ochronnych w swojej najbliższej okolicy, niemal wszyscy spotkani przez nas wrocławianie odpowiedzieli przecząco. Jednym z częstych pomysłów na ucieczkę przed zagrożeniem jest piwnica.
Schrony istnieją ale jest ich niewiele i pozostają zaniedbane
Trochę więcej wiedzy na ten temat miewają niektórzy starsi mieszkańcy. Młodszym jednak nikt już nie zaprzątał tym głowy. Wszyscy chcieliśmy wierzyć w tzw. koniec historii i to, że takie zagrożenia już nigdy nie wrócą.
We Wrocławiu schrony wybudowane w okresie PRL istnieją nie tylko przy kluczowych obiektach. Są bliżej nas niż sądzimy – znajdują się choćby pod niektórymi blokami mieszkalnymi. W niejednej spółdzielni mieszkaniowej usłyszymy jednak, że nie ma ona takich pomieszczeń w swoich zasobach. To zrozumiałe. Od prawie dwóch dekad w naszym prawie nie ma nawet ich definicji.