W odpowiedzi na niedawne protesty antyimigranckie oraz na ostatnie wydarzenia w Wałbrzychu dolnośląscy samorządowcy ogłosili stanowczy sprzeciw. – Nie możemy się zgodzić na szerzenie języka nienawiści, który prowadzi do polaryzacji społeczeństwa – podkreśla wojewoda dolnośląska Anna Żabska. Samorządowcy zwrócili również uwagę na rosnący problem dezinformacji. Zaznaczyli też, że nie będą bierni wobec szerzenia fake newsów, mowy nienawiści i podejmą działania.
– Rząd polski zdecydowanie i skutecznie walczy z nielegalną migracją. O tym świadczą liczby i fakty, tak jak skuteczność na granicy wschodniej, skuteczność granicy z Białorusią. – mówi wojewoda dolnośląska Anna Żabska i podaje przykłady podejmowanych działań – Ta granica została uszczelniona do 98%. Liczba deportowanych w zeszłym roku osób, które naruszyły prawo pobytowe w Polsce to ponad 8,5 tysiąca, które zostały deportowane z Polski. To wprowadzone kontrole na granicy polsko-litewskiej, by jeszcze bardziej uszczelnić nowy szlak migracji i tak nawet wojny hybrydowej, którą czyni Rosja na terytorium Polski. To także wznowione kontrole na granicy polsko-niemieckiej – dodaje Anna Żabska.
Wojewoda zaznacza, że działania prowadzone przez Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową i Wojska Obrony Terytorialnej na granicy polsko-niemieckiej są skuteczne. Zwraca też uwagę na to, że nie można budować bezpieczeństwa opartego na strachu.
– Jesteśmy w sytuacji, kiedy ta wypracowana przez lata atmosfera [tolerancji – przyp. red.], zbudowana w oparciu o pewien system wartości jest dewastowana w przestrzeni publicznej – dodaje prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Prezydent Wrocławia przyłącza się do apelu dolnośląskich samorządowców i zaznacza, że we Wrocławiu od lat mieszka wiele osób pochodzących z innych krajów.
– Dalej chcemy budować Polskę otwartą, tolerancyjną, wielokulturową; Polskę, w której jest miejsce dla każdego – dodaje Jacek Sutryk, a za przykład podaje stolicę Dolnego Śląska.
Samorządowcy odnosili się do sytuacji, która miała niedawno miejsce w Wałbrzychu, w wyniku której doszło do eskalacji napięcia pomiędzy mieszkającymi tam obcokrajowcami, a lokalnymi mieszkańcami.
Roman Szełemej – prezydent Wałbrzycha podkreślił, że takie sytuacje często wykreowane są na potrzeby konkretnych środowisk politycznych.
– Nie można udawać, że nie ma problemu. Musimy reagować i musimy reagować na każdym etapie, przede wszystkim w tej warstwie informacyjnej – zaznacza prezydent Wałbrzycha.
Roman Szełemej podkreślił także, że wypowiadane opinie powinny być wyważone i odnosić się z szacunkiem do drugiego człowieka.
Wiceprezydent Legnicy Aleksandra Krzeszewska zaznaczyła, że jej miasto również zderza się z efektami dezinformacji i mowy nienawiści.
– Legnica, również jest miastem wielokulturowym, które musi się zderzać z falą dezinformacji, ksenofobii i rasizmu. Wynika to z braku dostatecznej wiedzy, z braku świadomości, ale też z tego, że bardzo łatwo zarządza się strachem – mówi wiceprezydent i dodaje – w Legnicy, kiedy mówimy o fali imigracji czy fali nielegalnych migrantów, mamy post na Facebooku i zdjęcie dwóch, jak się później okazało, piłkarzy klubu akademickiego Miedzi Legnica. Oczywiście komentarze, które zostały opublikowane pod tym postem, były to komentarze skrajnie ksenofobiczne, rasistowskie, a nawet nacjonalistyczne. Klub wydał oświadczenie, post zniknął, ale niesmak pozostał – opowiedziała sytuację, która miała miejsce Aleksandra Krzeszewska.
Wiceprezydent podkreśliła, że w Legnicy również nie ma miejsca na ksenofobię, rasizm czy dezinformację.
Jerzy Łużniak – prezydent Jeleniej Góry zwrócił uwagę na to, że Polacy również emigrowali za granicę i dalej to robią i są tolerowani przez lokalnych mieszkańców.
Jarosław Rabczenko – członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego również wskazuje na to, że nie można poddać się coraz częściej obecnej mowie nienawiści i trzeba jej przeciwdziałać.
– Polska zawsze była krajem wielokulturowym. Dzięki tej wielokulturowości przez wieki mogła się wspaniale rozwijać. Od Polski Jagiellonów po okres międzywojenny. Dopiero wojna i czasy powojenne PRL-u spowodowały, że staliśmy się krajem, narodem monokulturowym – przypomina Dolnośląska Kurator Oświaty Ewa Skrzywanek.
Kurator zaapelowała do polityków i rodziców, by zwracali uwagę na to, co mówią i jak to robią. Przypomniała też, że wiele postaw dzieci wynoszą z domu.
Apel dolnośląskich samorządowców poprała też Mariola Abkowicz – pełnomocniczka Wojewody Dolnośląskiego do Spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
– 20 lat temu uchwalono ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych, która wyrównuje pewne szanse dla przedstawicieli społeczności mniejszościowych w Polsce. Teraz ta mowa nienawiści, która wylewa nam się z mediów, powoduje, że mniejszości zaczynają się bać. Zaczynają się obawiać, że nadchodzi brunatne, i że mogą powrócić te sytuacje, które w przeszłości zakończyły się bardzo niedobrze – podkreśla Mariola Abkowicz.
Jakie jeszcze działania, oprócz wspólnego apelu samorządowców zostaną podjęte, by przeciwstawić się obserwowanym zjawiskom?
Wicewojewoda dolnośląski – Piotr Sebastian Kozdrowicki – przypomina też, że od wielu lat w Polsce działają centra integracji cudzoziemców. Na Dolnym Śląsku są dwa – we Wrocławiu i w Wałbrzychu.
Dolny Śląsk jako wspólnota mówi jasno: nie dla nienawiści, tak dla odpowiedzialności.
Źródło: inf. własne/mat. pras.
