Site icon Radio Rodzina

Wspomnienie powodzi tysiąclecia. Wystawa w 25. rocznicę obrony wrocławskiego zoo.

W ostatnich dniach szczególnie intensywnie wspominamy tragiczne wydarzenia z lipca 1997 roku. Powódź dotknęła nie tylko ludzi, ale i lokalną faunę, florę oraz zwierzęta będące naszymi podopiecznymi.  W niezwykle trudnej sytuacji znalazły się te mieszkające w miejskim ogrodzie zoologicznym. Całkowicie zależne od opiekunów i pozostałych pracowników zoo, przeżyły dzięki często heroicznej postawie swoich ludzkich przyjaciół. 

Jako wspomnienie wydarzeń, hołd ciężkiej pracy ludzi walczących o bezpieczeństwo ogrodu zoologicznego, a także lekcja historii dla młodszych odbiorców, mamy możliwość podziwiać ekspozycję zdjęć autorstwa Mieczysława Michalaka

Wieloletni fotoreporter Gazety Wyborczej był świadkiem wyścigu z czasem i dokumentował walkę z żywiołem w okolicy wrocławskiego zoo. Wystawa odbywa się w Baszcie Niedźwiedziej, której fundamenty zostały podmyte przez przepływającą wielką wodę i zostały odremontowane w trakcie naprawiania szkód.

fot. Mieczysław Michalak

Największa katastrofa we Wrocławiu po drugiej wojnie światowej.

Ślady największego konfliktu międzynarodowego w historii są widoczne w stolicy Dolnego Śląska do dzisiaj. Silnie doświadczone miasto, odbudowywane przez dziesięciolecia rękami mieszkańców regionu zostało wystawione na kolejną próbę. Tym razem była to bitwa z żywiołem powodzi tysiąclecia w lipcu 1997 roku. 

Już na kilka dni przed nadejściem fali kulminacyjnej na Odrze, było wiadome, że natura naciera z ogromną brutalnością. Początkowo to na pracownikach zoo spoczywał główny ciężar wznoszenia zabezpieczeń i odpierania napływającej wody. Po niedługim czasie do pomocy ruszyli mieszkańcy Wielkiej Wyspy — w tym ludzie z Bartoszowic, Biskupina i Sępolna oraz dalszych rejonów w postaci Dąbia, Zalesia i Zacisza. Wszyscy świadomi zagrożenia i potencjalnych skutków rozerwania wałów. 

Do stawiennictwa w celu wsparcia obrony ogrodu zoologicznego i okolic przed zalaniem wezwał słowami Pomodlić możemy się kiedy indziej, teraz bierzcie łopaty i gumowe buty i idźcie ratować zoo!”, ksiądz Stanisław Golec — proboszcz parafii przy ul. Wittiga.

Zgodnie z szacunkami udostępnionymi przez Panią Ewę Piasecką, starszą specjalistkę ds. współpracy z zagranicą, liczba wspierających walkę z żywiołem mogła sięgnąć nawet 10 000 osób.

Budowa umocnień, obrona zoo i ratunek dla zwierząt z opolskiego zoo.

Pierwsze działania mające na celu ochronę podopiecznych i budynków zoo we Wrocławiu podjęto już 6 lipca, na kilka dni przed nadejściem głównej fali. Z zalewanych lub przylegających do najbardziej zagrożonych odcinków wału wybiegów ewakuowano ich mieszkańców do bezpieczniejszych rejonów ogrodu. Dodatkowo zgodnie ze wspomnieniem dyrektora naczelnego ZOO we Wrocławiu — Pana Mirosława Piaseckiego, w związku z nacieraniem wielkiej wody, do naszego zoo przetransportowano m.in. dwa samce antylopy nilagu, koba śniadego, a także trzy psy dingo. Dla samego zoo w Opolu powódź zakończyła się tragicznie. Część podopiecznych została ewakuowana lub wypuszczona, niestety nie wszystkie zwierzęta przetrwały. Klatki niektórych zwierząt zostały zatopione, a przebywające w nich okazy zginęły. Szczęśliwie, zwierzaki z opolskiego zoo, które zdążyły zostać wywiezione z dotychczasowego domu, dotarły cało do Wrocławia.

Fala kulminacyjna uderzyła w nasze miasto w nocy z 11 na 12 lipca. Obrońcy czuwali cały czas, sprawdzając, czy nie pojawiają się przecieki i mocniejsze uszkodzenia umocnień. Wielu z nich nie spało po kilka dni i nocy. W najgroźniejszym momencie poziom wody sięgnął szczytu wałów, a do przelania się przez ich koronę brakowało kilku centymetrów. Po przejściu fali wydawałoby się, że nadeszła chwila wytchnienia. Niestety, żywioł opadł jedynie delikatnie. Doszło do licznych podmyć podstawy wałów, a nabrzeże w pobliżu Jazu Szczytnickiego zostało mocno wymyte i wymagało wzmocnienia.

Pewnym odciążeniem dla zmęczonych już rąk pracujących przy umocnieniach był ciężki sprzęt udostępniony przez Politechnikę Wrocławską, a także wojsko i jego śmigłowce.

Częściowy powrót do normalności. 

Po przejściu fali i kilkunastu dniach opadania poziomu wody, odsłaniał się pełny obraz zniszczeń. Przystąpiono do porządkowania terenu, a także starań mających na celu przywrócenie dostaw wody, gazu i energii elektrycznej. W najgłębszych miejscach, takich jak m.in. piwnice, woda zaczęła opadać dopiero pod koniec lipca. 

Zachęcamy do odwiedzin i obejrzenia wystawy, która zobrazuje trud przed jakim stanęło tysiące mieszkańców naszego miasta. 

Więcej informacji i aktualności z życia wrocławskiego ogrodu zoologicznego dostępne jest pod linkiem:  https://zoo.wroclaw.pl/o-nas/aktualnosci/ .

Exit mobile version