Ponad 8 tysięcy małych pacjentów, przeszło 750 transplantacji i prawie 50 terapii CAR-T – tak wygląda pierwsze dziesięciolecie Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, znanej jako Przylądek Nadziei. O minionych latach, przełomach oraz planach na przyszłość opowiada szef kliniki, prof. dr hab. Krzysztof Kałwak.
Profesor Krzysztof Kałwak podkreśla, że przeprowadzka z wysłużonych murów przy ul. Bujwida była prawdziwą rewolucją.
W ostatnich latach zmieniło się nie tylko miejsce, ale przede wszystkim podejście do leczenia nowotworów i chorób rzadkich. Największą rewolucją okazały się terapie celowane oraz komórkowe, w tym przełomowa terapia CAR-T.
Obecnie terapię CAR-T otrzymało już 49 pacjentów Przylądka, a w planach są kolejne zabiegi, co stawia Wrocław w europejskiej czołówce. Już 1 grudnia zaplanowano 50. wykorzystanie tej metody leczenia.
Jednym z najważniejszych planów jest utworzenie Europejskiego Centrum Doskonałości dla chorób rzadkich i ultrarzadkich.
– Marzeniem każdego onkologa jest, żeby klinika była pusta. Wiemy, że to nierealne, ale naszym celem jest, by jak najwięcej dzieci mogło żyć normalnie – dodaje prof. Krzysztof Kałwak.
Klinika to dziś nie tylko największy tego typu ośrodek w Polsce, ale też jedno z trzech najważniejszych miejsc leczenia nowotworów dziecięcych w Europie.
POSŁUCHAJ ROZMOWY:
