To pytanie zdaliśmy posłance na Sejm Mirosławie Stachowiak-Różeckiej (PiS) i przewodniczącemu Sejmiku – Jerzemu Pokojowi. Prezes Jarosław Kaczyński wykluczył z klubu radnych swego ugrupowania w sejmiku województwa dolnośląskiego siedem osób: Magdalenę Brodowską, Przemysława Czarneckiego, Łukasza Lacha, Marcina Krzyżanowskiego, Pawła Kurę, Krzysztofa Mroza i Ewelinę Szydłowską-Kędzierę. W liczącym wcześniej 13 radnych klubie PiS pozostało sześć osób. Dziś odszedł jeden z radnych, który został wykluczony z PiS.
-To kompletne nieporozumienie. Jestem przekonana, że koledzy zostaną przywróceni do PiS. Ktoś kto zainicjował tę decyzję, że koleżeństwo trzeba ukarać, posunął się za daleko (…). Nie wyobrażam sobie PiS bez Marcina Krzyżanowskiego i Mateusza Morawickiego – tak skomentowała posłanka wykluczenie z klubu w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
-To wojna frakcji mówi Jerzy Pokój – przewodniczącemy Sejmiku.
Dziś o odejściu z Sejmiku zadecydował radny Paweł Kura. To pokłosie decyzji, jaką pod koniec września podjął prezes Jarosław Kaczyński. Zastąpi go Jacek Baczyński, który był kolejny na liście wyborczej PiS.
OŚWIADCZENIE RADNEGO PAWŁA KURY
„Z przykrością informuję, że podjąłem trudną decyzję o rezygnacji z mandatu radnego Województwa Dolnośląskiego. Jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości od ponad 20 lat. Całe moje życie polityczne i społeczne wiąże się z tą formacją, jej programem i wartościami. Do Sejmiku kandydowałem z list Prawa i Sprawiedliwości i z głębokim przekonaniem utożsamiałem się z ideami, które od samego początku przyświecały naszemu obozowi.
Dzisiejsza sytuacja oraz bieżący status, jest dla mnie niezrozumiała i krzywdząca. Do pracy w samorządzie szedłem bowiem z jasnym celem – działać na rzecz mieszkańców Dolnego Śląska i realizować program Prawa i Sprawiedliwości. Nie chcę uczestniczyć w lokalnych, wewnętrznych sporach inicjowanych przez polityków, piastujących wcześniej wysokie funkcję, a dziś podejmujących działania nie licujące z niedawną pozycją ale także mające niewiele wspólnego z uczciwością i wzajemnym szacunkiem – co winno być podstawową normą w każdej sytuacji i środowisku. Polityka powinna być bowiem przestrzenią współpracy i odpowiedzialnego działania na rzecz dobra wspólnego, a nie polem do realizowania osobistych aspiracji kosztem wspólnoty. Mandat radnego zdobyłem jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości, zatem reprezentowałem wyborców, którzy głosowali właśnie na tę listę i ten program. Skoro nie mogę już zasiadać w klubie Radnych PiS, nie mogę w pełni reprezentować woli tych, którzy obdarzyli mnie swoim zaufaniem. Dlatego – kierując się poczuciem odpowiedzialności – podjąłem decyzję o rezygnacji z mandatu radnego. Jednocześnie w pełni utożsamiam się z oświadczeniem moich koleżanek i kolegów, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji. Podzielam ich przekonanie, że Pan Prezes Jarosław Kaczyński został wprowadzony w błąd, otrzymując niepełny obraz wydarzeń w klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości na Dolnym Śląsku.
Dziękuję wszystkim wyborcom, którzy mi zaufali. Była to dla mnie zaszczytna i odpowiedzialna misja. Wierzę, że moja praca w sejmiku przyczyniła się do rozwoju naszej małej ojczyzny.
Chcę jednocześnie podkreślić, że zawsze będę wspierał idee oraz program Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ głęboko wierzę, że jest to jedyny obóz polityczny, który w swoich działaniach konsekwentnie kieruje się dobrem Polski i Polaków”.
