Edukacja zdrowotna to nowy, nieobowiązkowy przedmiot wprowadzony od września do programu szkół podstawowych i średnich w Polsce. Dziś mija ważny termin – to ostatni moment na podjęcie decyzji, czy dziecko będzie w takich zajęciach uczestniczyć.
Do 25 września można wypisać dziecko z nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej, o co apelują m.in. członkowie Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. Natomiast koordynator prac nad podstawą programową nowego przedmiotu prof. Zbigniew Izdebski powiedział, że przedmiot jest ważny i korzystny dla dzieci.
– Wiemy, że młodzież w niektórych szkołach rezygnuje z edukacji zdrowotnej ze względu na dużą liczbę zajęć lub trudności z dojazdem. Pierwsze dane będziemy mieć na początku października – mówi Dolnośląska Kurator Oświaty, Ewa Skrzywanek.
Przedmiot ten mówi o zdrowiu w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia. Podstawa programowa obejmuje 11 obszarów takich jak: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie seksualne czy profilaktyka uzależnień.
Zapytaliśmy, co na ten temat myślą wrocławianie (również rodzice).
Swoją opinią podzielili się także sami uczniowie.
Jak tłumaczy kurator oświaty wbrew pierwotnym zapowiedziom resortu, edukacja zdrowotna nie jest obowiązkowa w tym roku szkolnym.
Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach, musi złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.
Edukacja zdrowotna to przedmiot, który w roku szkolnym 2025/2026 zastąpił wychowanie do życia w rodzinie: w szkołach podstawowych w klasach IV-VIII (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w każdej z tych klas, przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane tylko w pierwszym semestrze) i w szkołach ponadpodstawowych (w wymiarze jednej godziny tygodniowo przez dwa lata).
