Bulwar Dunikowskiego we Wrocławiu ponownie stanie się miejscem, gdzie spotkają się aromaty kuchni z całego świata, dźwięki muzyki na żywo i energia tysięcy gości. Gastro Miasto to wydarzenie, które na dobre wpisało się w letni krajobraz miasta.
Historia Gastro Miasta zaczęła się kilka lat temu we wrocławskim Browarze Mieszczańskim. To właśnie tam, w kameralnych warunkach, debiutowała impreza, która z czasem stała się jedną z najważniejszych kulinarnych atrakcji w Polsce.
To już trzydziesta trzecia edycja w siódmym sezonie Gastro Miasto. A co więcej po raz pierwszy wychodzimy poza Wrocław. Za tydzień impreza odbędzie się także w Krakowie – mówi organizator wydarzenia, Maciej Koła.
Na najbliższej edycji goście będą mieli okazję spróbować zarówno dobrze znanych lokalnych specjałów, jak i dań, które rzadko pojawiają się we wrocławskich restauracjach. Organizatorzy dbają o różnorodność, zapraszając wystawców z innych miast, aby uzupełniać kulinarne braki regionu.
Jeżeli na przykład nie ma we Wrocławiu porządnego mac’n’cheese, to przyjeżdża do nas mac’n’cheese z Rzeszowa. Jeśli w tym sezonie, do tej pory gruzińska kuchnia wrocławska nie odważyła się wystąpić, dopiero we wrześniu wystąpi gruzińska kuchnia wrocławska to zapraszam kuchnie gruzińską z Warszawy. – tłumaczy organizator.
Gastro Miasto udowadnia, że plenerowa impreza kulinarna nie musi kojarzyć się z fast foodem. – Mamy wystawców z międzynarodowego przewodnika Michelin. Zarówno we Wrocławiu, jak i w Krakowie, a w przyszłości także w Warszawie.
Jednak Gastro Miasto to nie tylko uczta dla podniebienia. Na scenie pojawią się artyści, którzy zadbają o wyjątkową oprawę muzyczną weekendu. W sobotę wystąpi Michał Bober, znany ze współpracy z Edytą Górniak i z występów na festiwalu w Opolu. W niedzielę natomiast publiczność czeka prawdziwy muzyczny rarytas, koncert jazzowy z udziałem światowej klasy saksofonisty Grega Osby’ego, który występował m.in. z Herbim Hancockiem.
W połączeniu z malowniczą scenerią nad Odrą – widokiem na katedrę, zielenią drzew i możliwością rejsu statkiem. Gastro Miasto staje się miejscem, gdzie można po prostu zatrzymać się na chwilę i cieszyć atmosferą. – Marzyło mi się, by stworzyć przestrzeń, gdzie wrocławianie będą mogli przyjść z rodziną, znajomymi, odpocząć i spędzić czas razem – mówi Maciej Koła.
W 2024 roku Gastro Miasto odwiedziło ponad 100 tysięcy osób. Wśród gości są zarówno pasjonaci kulinariów, jak i osoby, które dopiero odkrywają nowe smaki. – Zaczynaliśmy od imprezy, która zrzeszała, na którą przychodzili fani jedzenia tak zwani foodisi, ale dziś widzimy wśród gości całe rodziny, osoby starsze i ludzi, którzy po prostu chcą spędzić dobrze czas. To najlepszy dowód, że udało się stworzyć prawdziwą społeczność. Ale potem z czasem, jak już ta społeczność w pełni nas już poznała i biernie przychodziła, postanowiliśmy, że teraz czas otworzyć się na ludzi, którzy niekoniecznie są bywalcami restauracji albo nie podróżują po świecie. I widzimy bardzo dużo nowych osób, dużo osób starszych. I ilość, w porównaniu z pierwszymi imprezami 7 lat temu, to jest razy 6. – podkreśla organizator.
Gastro Miasto to nie tylko kulinarna uczta, ale i wyjątkowe doświadczenie, które łączy ludzi, smaki i muzykę w jednym miejscu. Przez trzy dni Bulwary Dunikowskiego zamienią się w tętniące życiem centrum spotkań, gdzie każdy, od pasjonata kuchni po rodziny z dziećmi, znajdzie coś dla siebie. To idealna okazja, by spróbować dań najwyższej jakości, odkryć nowe smaki i poczuć atmosferę letniego Wrocławia.
Zapraszamy do wysłuchania pełnej rozmowy z Organizatorem wydarzenia.
