To z pozoru proste pytanie otwiera zaskakującą kartę historii regionu ślężańskiego. Odpowiedź na nie prowadzi nas przez meandry średniowiecznej duchowości, symboliki religijnej i lokalnych artefaktów. Wszystko zaczęło się od nietypowego znaleziska – prochownicy z poroża jelenia, na której widniała postać nieznanego świętego. To odkrycie zapoczątkowało fascynujące badania nad możliwym kultem św. Efrema na ziemiach Ślęży.
– Święty przedstawiony na prochownicy był ukazany w modlitewnej pozie, na tle natury – mówi Monika Szima-Efinowicz – Dyrektor Muzeum Ślężańskiego.
Efrem często towarzyszy scenom związanym z patronem pielgrzymów, co potwierdza m.in. obraz z kościoła św. Jakuba w Sobótce.
Twórczość św. Efrema, pochodzącego z IV-wiecznej Syrii, przesiąknięta była uwielbieniem dla natury i metaforyką maryjną.
Ślady świętego Efrema do zobaczenia w Muzeum Ślężańskim przy ul. Świętego Jakuba 18 w Sobótce.
ZOBACZ TAKŻE:
