Z jednej strony klasyka kina niemego. Z drugiej improwizowana muzyka organowa na żywo. Kino organowe w Narodowym Forum Muzyki to cykl wydarzeń, w których obraz spotyka się z dźwiękiem w najbardziej pierwotnej, emocjonalnej formie. O idei tego niezwykłego projektu opowiada Tomasz Głuchowski – organista, kurator organów w NFM i pomysłodawca wydarzenia.
Idea kina organowego w NFM sięga samych początków kinematografii czasów, gdy seanse filmowe odbywały się bez dźwięku, a emocje wzmacniano muzyką graną na żywo. To właśnie ten dawny, niemal zapomniany model oglądania filmu stał się inspiracją do stworzenia w Narodowym Forum Muzyki cyklu, który dziś gromadzi miłośników zarówno muzyki, jak i klasyki filmowej.
Jeśli chodzi o to połączenie, to mamy tutaj do czynienia z takim zjawiskiem muzycznym, gdzie filmy, które są prezentowane na ekranie, są wyświetlane publiczności, która dostaje w gratisie muzykę na żywo. Czyli to, łączymy dwie sztuki, wizje z fonią, tak moglibyśmy to nazwać- opowiada Tomasz Głuchowski pomysłodawca wydarzenia.
Idea powrotu do tego, żeby spróbować na żywo, pojawiła się tak naprawdę w momencie, kiedy organy w Narodowym Forum Muzyki powstały, czyli to było 5 lat temu i na inaugurację sezonu jednym z wydarzeń było właśnie projekcja filmu niemego, „Upiór w operze”, który zresztą w tegorocznej edycji będzie również prezentowany- Dodaje Tomasz Głuchowski.
W tym roku kino organowe powraca z trzema filmami: dramatem psychologicznym „Portier z hotelu Atlantic”, legendarnym „Upiorem w operze” oraz pełną humoru, ale i refleksji komedią „Rozkosze gościnności”.
O kulisach Kina Organowego, w pełnej rozmowie opowiada Tomasz Głuchowski, organista i pomysłodawca cyklu.
