Rządowe programy 500 plus, żłobkowe, praca zdalna są dobre, ale pomogą w dzietności w Polsce dopiero za kilka lat – uważa dr hab. Iwona Taranowicz, kierownik Zakładu Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej UWr. Teraz młodzi ludzie żyją w niepewności. Martwią się o pracę i kredyty mieszkaniowe.
Liczba urodzeń w Polsce z roku na rok spada, tak źle od dawna nie było. Ostatni raz tak mało dzieci przyszło na świat w czasie II wojny światowej. Polityka prorodzinna państwa państwa nie przyniosła ( być może jeszcze) spodziewanych efektów. W 2022 r. GUS zanotował 305 tys. urodzeń, czyli o 27 tys. mniej niż w ubiegłym roku. Młodzi Polacy zaczynają myśleć o związkach i dzieciach dopiero w wieku 30 plus – mówi socjolog prof. Iwona Taranowicz.
Żeby mieć dziecko, trzeba mieć pracę i mieszkanie, jest też wiele innych czynników – dodaje profesor Taranowicz.
Dlatego coraz później decydujemy się na dzieci. Ale patrząc na ludzi i chęć tworzenia więzi, jest też optymistyczne przesłanie – zapewnia socjolog prof. Iwona Taranowicz.
W Polsce 32,8 proc. rodzin to małżeństwa lub związki niesformalizowane bez dzieci, 44,6 proc. – małżeństwa lub związki niesformalizowane z dziećmi, a 22 proc. to samotni rodzice.
Posłuchaj: