Ukrainiec z Mariupola: Jestem bardzo przestraszony. Nie wiem, co z moją rodziną

Zdjęcie zrobione tuż przed odjazdem na granicę polsko- ukraińską fot. PJB

Trwa kolejny dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosjanie ostrzeliwują Mariupol oraz Charków. -Jestem bardzo przestraszony, że jest tam moja rodzina. W Mariupolu jest strasznie. Nie ma już dostępu do telefonu. Nie wiem, co z moją rodziną – mówi nam Ukrainiec, który wyruszył na pomoc swoim Rodakom.

Polacy solidaryzują się z narodem ukraińskim niosąc pomoc na wielu płaszczyznach poprzez zbiórki darów, funduszy czy wolontariat. W kierunku granicy podróżują samochody, by zabrać uchodźców i zapewnić im zakwaterowanie. Na pomoc jadą także sami Ukraińcy mieszkający na Dolnym Śląsku.

Wieczysław, który od ponad 2 lat mieszka we Wrocławiu jedzie pomóc swoich Rodakom na granicę Korczowa-Krakowiec. Pomaga mu w tym dwóch znajomych z Niemiec.

Ukrainiec wiezie produkty spożywcze, ciepłe ubrania dla ludności cywilnej, ale i wojska.

Wieczysław skierował słowa podziękowania do Polaków.

Przypomnijmy, ponad 400 uchodźców z granicy polsko-ukraińskiej zabrał humanitarny pociąg KD. Akcja powstała z inicjatywy Zarządu Województwa Dolnośląskiego i Kolei Dolnośląskich.

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

71 322 20 22 studio@radiorodzina.pl
Skip to content