Wielki Poniedziałek: jesteś Judaszem czy Marią?
6 kwietnia 2020
freelyphotos.com
Rozpoczęliśmy Wielki Tydzień, czas przeżywania męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa.
W Wielkim Tygodniu nie chodzi tylko o sentymentalne wspomnienie tego, co wydarzyło się w Jerozolimie ponad 2000 lat temu. Nie chodzi tylko o wzruszenie się tym, jak Jezus modlił się w Ogrójcu, został pojmany, sądzony, ubiczowany, prowadzony pod ciężarem krzyża na Golgotę, a potem do niego przybity i złożony do grobu
– mówi franciszkanin o. Oskar Maciaczyk.
O. Maciaczyk dodaje, że w Wielkim Tygodniu nie wystarczy tylko słuchać tekstów liturgicznych i obserwować gesty – trzeba nam wejść w tę liturgię z całym naszym życiem.
Co dzieje się w liturgii Wielkiego Poniedziałku?
Dom Łazarza w Betanii to również droga prowadząca od śmierci do życia, w tym domu wygrało przecież życie. Niegdyś tutaj powiedzieli Jezusowi „Panie, już cuchnie”, a Jezus zamienił zapach śmierci w zapach życia, wskrzesił Łazarza
– wyjaśnia franciszkanin.
O. Maciaczyk dodaje, że w Wielkim Tygodniu wzrasta nasze duchowe napięcie.
Spójrzmy na siebie. Można stać się Judaszem i wszystko przeliczyć, przekalkulować, powiedzieć, że to nie ma sensu. Dla Judasza nawet śmierć Jezusa nie miała sensu, jeśli już to tylko w wymiarze doczesnym, w wymiarze trzydziestu srebrników.
Można jednak stać się Marią i zobaczyć dawcę życia, odkupienia i zbawienia, a temu, czego Jezus dokonał na krzyżu, nie dorówna żaden, nawet najdroższy olejek.